czwartek, 12 grudnia 2013

Kakaowe myśli

Pewnie słyszeliście o akcji "otwórz usta, pobierz wymaz (...)", która parę dni temu odbywała się chyba w większości miast. Super akcja, powodzenie miała niesamowite - po wykładach do stanowisk ustawiały się wręcz kolejki! :) I to też jedna z takich akcji, które uświadamiają Małolacie, że jest za mała i musi poczekać ze swoją szlachetnością jeszcze trochę. Nigdy mi to nie przeszkadzało, ale w tym ostatnim miesiącu szczególnie odczułam taką różnicę wieku. Zostaje mi tylko jeszcze tydzień, a po nowym roku wrócę na uczelnię dorosła i, co za tym idzie (mam taką nadzieję), bardziej odpowiedzialna. Ale, z drugiej strony, wcale nie chcę być dorosła. Nie chcę brać odpowiedzialności za wszystko co robię. Tak mi było dobrze, gdy mogłam coś zwalić na swoje "niepełnolecie". I tak mi było dobrze, gdy mogłam zrobić coś ponad nie. A prawda jest taka, że czuję się stara, czas mija mi strasznie szybko i strasznie szybko też zapominam. Zapominam o wakacjach, o moich lękach przedmaturalnych, rekrutacyjnych, "przedstudyjnych", zapominam nawet o tym co jadłam dwa dni temu na obiad. Takie moje dorosłe życie w dużym mieście, mimo że przez całe LO też byłam zdana na siebie od poniedziałku do piątku, jest trochę męczące i powoli, stojąc u progu dorosłości, zaczynam doceniać uroki dziecinady. Dlatego siadam sobie do biofizyki, z kubkiem gorącego kakao w dłoniach i odliczam dni do świąt. Hemodynamika jest dla tego całkiem przyjemnym tłem ;)
   

4 komentarze:

  1. Wytłumacz mi tę akcję, proszę, bo nie słyszałam nic na ten temat, a ciekawość mnie zżera. ;o 18stka to fajne wydarzenie, a o starości nic nie mów, bo ja w tym roku (niebawem) kończąc 20, przypominam sobie, jak to było, gdy miałam 16-17, hah.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rejestrowano potencjalnych dawców szpiku. U mnie w mieście w ciągu dwóch dni, na kilku uczelniach. Wydaje mi się, że w innych miastach też było to organizowane. ;)

      Usuń
  2. Nawet nie wiesz jak bardzo chętnie bym się zamieniła, jak bardzo chciałabym zamieszkać sama, najlepiej z 400km od domu. Nikt nad Tobą nie wisi, nie każe sprzątać, widząc, ze śpisz po 4 godziny na dobę, nie ma pretensji, że "ostatnio w ogole się nie uczysz", po tym, jak w koncu wstalas po 8 godzinach uczenia się anatomii...
    Co do takich akcji, u nas jakos słabo to działa, ostatnio mozna było oddać krew, o czym dowiedzieliśmy się 2 dni po czasie, nie było żadnych ogłoszeń ani nic...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne, myślałam, że takie akcje są dobrze reklamowane... Cieszę się, że mieszkam sama (u mnie w domu jest duużo ludzi i chyba nie potrafiłabym się tam czegokolwiek nauczyć), ale gdy trzeba coś wyprać, wyprasować, posprzątać, ugotować czy zrobić zakupy, a zbliża się ważne zaliczenie to Mama by się jednak przydała.... ;)

      Usuń